Klasyczna szarlotka, ale na mące razowej, która nadaje ciastu
charakteru i lekko orzechowego smaku. Wbrew pozorom, ciasto pozostaje tak
kruche i delikatne, że aż rozpływa się w ustach! A do tego fantastyczna pianka,
która sprawia, że jest jeszcze bardziej lekkie. Idealna na zdrowy i mało
kaloryczny deser!
Składniki na ciasto:
- 2 szklanki mąki razowej żytniej lub orkiszowej
- 4 żółtka
- 200 g masła, zimnego
- 1/3 szklanki jasnego brązowego cukru nierafinowanego
- 1 łyżka zimnej wody
Do miski wsypać mąkę, dodać zimne masło i pozostałe składniki.
Posiekać i szybko zagnieść. Ciasto podzielić na 2 nierówne części: 2/3 i 1/3.
Owinąć je folią i schłodzić w lodówce przez min. 30 minut.
Nadzienie jabłkowe:
- 6 średniej wielkości, kwaśnych jabłek
- 2 łyżeczki cynamonu
- szczypta gałki muszkatołowej
- szczypta kardamonu
- 1 łyżka zmielonego siemienia lnianego lub bułki
- 4 białka
- pół szklanki cukru pudru
Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne, pokroić w kostkę i
podsmażyć na patelni z przyprawami. Formę
o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Wyjąć 2/3 schłodzonego ciasta z
lodówki i wyłożyć nim dno i boki formy (boki do wysokości około 3 cm). Spód
oprószyć siemieniem lnianym lub bułką tartą. Następnie na spód wyłożyć jabłka.
Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodając stopniowo cukier
puder, łyżka po łyżce. Ubitą pianę wyłożyć na owoce, na górę zetrzeć na tarce
pozostałą część schłodzonego ciasta.
Piec w temperaturze 190°C przez ok. 60 minut. Piana potrafi
urosnąć bardzo wysoko, nad foremkę, a potem opaść. Ciastu wystudzić przy uchylonym piekarniku.
Smacznego :-)
Inspiracją był przepis na orkiszową szarlotkę z Moich Wypieków.
Zapraszam również ma mój profil na instagramie !
Apetycznie wygląda!. Fajnie, że można trochę 'uzdrowić' ciasto, od razu człowiek czuje się lepiej i może więcej zjeść bez ogromnych wyrzutów sumienia. :) Sama też próbuję robić zdrowsze wersje posiłków, a Twój przepis na pewno przetestuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nakicialape.blogspot.com
Dokładnie! Bo w życiu nie chodzi o to, aby się ograniczać, ale znajdować alternatywne sposoby na codzienne menu:)
OdpowiedzUsuń